wtorek, 5 marca 2013

Rozdział 4




…a był to Justin. Justin Bieber
-Nic ci się nie stało?
-Nie no, stary, walnąłeś ją piłką i pytasz się czy nic się nie stało. Pomyślałbyś – podszedł do nas ten cały Chaz, a on tylko teatralnie przewrócił oczami
-Nic mi nie jest
-No to fajnie. Wiesz, mam wrażenie, że skądś cię znam, tylko za cholere nie mogę sobie przypomnieć skąd – powiedział Justin
-Ymm… chodzimy razem do szkoły
-Oh, faktycznie. Jestem Justin a to Chaz
-Wiem o tym
-Skąd?
-No. Właściwie to cała szkoła cię, was zna
-Ona ma rację.
-Faktycznie. Aaa…możemy poznać twoje imię?
-Oh, tak, jestem Julia
-Ty jesteś przyjaciółką Amber? – spytał a raczej bardziej stwierdził Chaz, a ja pokiwałam twierdząco głową – Co u niej?
-Właściwie to nie wiem. Nie widziałam się z nią ostatnio. Właśnie miałam do niej iść
-No to nie będziemy cię zatrzymywać
-Dobra, no to pa
-Pa

***oczami Justina***

Julia sobie poszła a my wróciliśmy na boisko
-Niezła jest – powiedział Chaz
-Co?
- No Julia
-Co Julia?
-Ładna jest
-Ją też będziesz podrywał? Dopiero co umówiłeś się z jej przyjaciółką
-Nie. Ty ją weź
-Mam dziewczynę, i nie chcę podrywać innych
-Oj no weź. Przecież ta twoja Amanda jest beznadziejna. Wygląda jak jakaś landrynka. Albo tirówka
-Odszczekaj to
-No, ale to prawda
-Jesteś zazdrosny
-O co? O tą wypudrowaną dz****? Mam lepszą
-Nie masz dziewczyny. Amber jest na ciebie wściekła
-I co z tego? Przynajmniej nie chodzę z laską która pieprzy się z pierwszym lepszym facetem
-Niby skąd możesz to wiedzieć?
-Pół szkoły o tym wie. Nawet mi proponowała seks – on jest bezczelny. Nie dość, że obraża moją dziewczynę to na dodatek się z nią… nie ważne.Nie wytrzymałem i uderzyłem go
-Co jest? Odbiło ci?
-Taki z ciebie przyjaciel? Znamy się od dziecka a ty pieprzysz się z moją dziewczyną? – chciałem go znowu uderzyć, ale zrobił jebany unik
-Uspokój się. Powiedziałem, że mi to proponowała, ale ją wyśmiałem bo nie jestem taki żeby spać z dziewczyną mojego przyjaciela
-Skąd mam wiedzieć, że nie kłamiesz?
-Bo znamy się od małego i powinieneś mi wierzyć – powiedział i sobie poszedł. Ja też długo nie czekając wróciłem do swojego domu

***oczami Julii***

Odeszłam od chłopaków i skierowałam się w kierunku domu mojej przyjaciółki. Kiedy doszłam i zapukałam otworzyła mi jej babcia
-Dzień dobry – powiedziałam miło
-Dzień dobry, kochanie
-Jest Amber?
-U siebie. Chcesz wejść? – spytała a ja przytaknęłam. Drogę do jej pokoju znam na pamięć. Trafiłabym tam z zamkniętymi oczami. Zapukałam i otworzyłam drzwi. Blondynka siedziała na łóżku z laptopem na kolanach. Gdy zamknęłam za sobą drzwi odwróciła głowę w moją stronę
-Cześć – powiedziałam trochę nieśmiało
-Co ty tu robisz?
-Od tygodnia się nie odzywasz wiec chciałam sprawdzić czy wszystko w porządku
-Jak widzisz wszystko w porządku, więc możesz sobie już iść – nie takiej odpowiedzi oczekiwałam
-Czyli…mam sobie iść?
-Jak na to wpadłaś?
-To, w takim razie już pójdę. Pa

***później***

Siedziałam w moim pokoju i wpatrywałam się w moją tapetę na komputerze na której byłam ja i Amber. Nie wiem co się stało. Kiedyś spędzałyśmy ze sobą prawie każdą wolną chwilę, a teraz? Powiedziała żebym sobie poszła. Zrozumiałabym gdyby powiedziała, że nie ma ochoty rozmawiać bo np. źle się czuje, ale ona sobie ze mnie najnormalniej w świecie kpiła. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości
Cześć Julia:) Masz czas dzisiaj ? Chciałbym pogadać.
Chaz Somers
Chaz Somers? To jakiś żart? Skąd on niby miałby mieć mój numer? Może jak zadzwonię to się dowiem. Wybrałam ten numer i po chwili w słuchawce usłyszałam jego głos(c-chaz; j-julia)
C-Cześć
J-Ymm…hej
C-To jak, masz czas?
J-Mam, ale po co chcesz się spotkać
C-Mówiłem, a raczej pisałem no ale nie ważne. Chce tylko pogadać
J-Ok.
C-Dzięki. Spotkamy się w tej kawiarni naprzeciwko parku?
J-Dobra, za ile?
C- Za godzinę?
J- Za godzinę nie dam rady. Może być półtorej?
C-Spoko. To jesteśmy umówieni?
J-Tak. No to pa
C-Pa

***1h później***

Do spotkania z Chazem mam jeszcze pół godziny. Ciekawa jestem o czym najpopularniejszy chłopak w szkole chciał ze mną pogadać. Jeszcze się przebiorę i idę. Wybrałam jakieś ciuchy po czym szybko je na siebie założyłam i zeszłam na dół. Przy okazji wstąpiłam jeszcze do kuchni po jakieś jabłko. Wzięłam jedno i wyszłam z domu. Doszłam w wyznaczone przez chłopaka miejsce. Weszłam do kawiarni i po paru sekundach dostrzegłam chłopaka. Podeszłam do stolika przy którym siedział i zajęłam miejsce naprzeciwko bruneta.
-Cześć – zaczęłam
-Cześć
-Więc…