…a był to
Justin. Justin Bieber
-Nic ci się
nie stało?
-Nie no,
stary, walnąłeś ją piłką i pytasz się czy nic się nie stało. Pomyślałbyś –
podszedł do nas ten cały Chaz, a on tylko teatralnie przewrócił oczami
-Nic mi nie
jest
-No to
fajnie. Wiesz, mam wrażenie, że skądś cię znam, tylko za cholere nie mogę sobie
przypomnieć skąd – powiedział Justin
-Ymm…
chodzimy razem do szkoły
-Oh,
faktycznie. Jestem Justin a to Chaz
-Wiem o tym
-Skąd?
-No. Właściwie
to cała szkoła cię, was zna
-Ona ma
rację.
-Faktycznie.
Aaa…możemy poznać twoje imię?
-Oh, tak,
jestem Julia
-Ty jesteś
przyjaciółką Amber? – spytał a raczej bardziej stwierdził Chaz, a ja pokiwałam
twierdząco głową – Co u niej?
-Właściwie
to nie wiem. Nie widziałam się z nią ostatnio. Właśnie miałam do niej iść
-No to nie
będziemy cię zatrzymywać
-Dobra, no
to pa
-Pa
***oczami
Justina***
Julia sobie
poszła a my wróciliśmy na boisko
-Niezła jest
– powiedział Chaz
-Co?
- No Julia
-Co Julia?
-Ładna jest
-Ją też
będziesz podrywał? Dopiero co umówiłeś się z jej przyjaciółką
-Nie. Ty ją
weź
-Mam
dziewczynę, i nie chcę podrywać innych
-Oj no weź.
Przecież ta twoja Amanda jest beznadziejna. Wygląda jak jakaś landrynka. Albo
tirówka
-Odszczekaj
to
-No, ale to
prawda
-Jesteś
zazdrosny
-O co? O tą
wypudrowaną dz****? Mam lepszą
-Nie masz
dziewczyny. Amber jest na ciebie wściekła
-I co z
tego? Przynajmniej nie chodzę z laską która pieprzy się z pierwszym lepszym
facetem
-Niby skąd
możesz to wiedzieć?
-Pół szkoły
o tym wie. Nawet mi proponowała seks – on jest bezczelny. Nie dość, że obraża
moją dziewczynę to na dodatek się z nią… nie ważne.Nie wytrzymałem i uderzyłem
go
-Co jest?
Odbiło ci?
-Taki z
ciebie przyjaciel? Znamy się od dziecka a ty pieprzysz się z moją dziewczyną? –
chciałem go znowu uderzyć, ale zrobił jebany unik
-Uspokój
się. Powiedziałem, że mi to proponowała, ale ją wyśmiałem bo nie jestem taki
żeby spać z dziewczyną mojego przyjaciela
-Skąd mam
wiedzieć, że nie kłamiesz?
-Bo znamy
się od małego i powinieneś mi wierzyć – powiedział i sobie poszedł. Ja też
długo nie czekając wróciłem do swojego domu
***oczami
Julii***
Odeszłam od
chłopaków i skierowałam się w kierunku domu mojej przyjaciółki. Kiedy doszłam i
zapukałam otworzyła mi jej babcia
-Dzień dobry
– powiedziałam miło
-Dzień
dobry, kochanie
-Jest Amber?
-U siebie.
Chcesz wejść? – spytała a ja przytaknęłam. Drogę do jej pokoju znam na pamięć.
Trafiłabym tam z zamkniętymi oczami. Zapukałam i otworzyłam drzwi. Blondynka
siedziała na łóżku z laptopem na kolanach. Gdy zamknęłam za sobą drzwi
odwróciła głowę w moją stronę
-Cześć –
powiedziałam trochę nieśmiało
-Co ty tu
robisz?
-Od tygodnia
się nie odzywasz wiec chciałam sprawdzić czy wszystko w porządku
-Jak widzisz
wszystko w porządku, więc możesz sobie już iść – nie takiej odpowiedzi
oczekiwałam
-Czyli…mam
sobie iść?
-Jak na to
wpadłaś?
-To, w takim
razie już pójdę. Pa
***później***
Siedziałam w
moim pokoju i wpatrywałam się w moją tapetę na komputerze na której byłam ja i
Amber. Nie wiem co się stało. Kiedyś spędzałyśmy ze sobą prawie każdą wolną
chwilę, a teraz? Powiedziała żebym sobie poszła. Zrozumiałabym gdyby
powiedziała, że nie ma ochoty rozmawiać bo np. źle się czuje, ale ona sobie ze
mnie najnormalniej w świecie kpiła. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk
przychodzącej wiadomości
Cześć Julia:) Masz czas dzisiaj ? Chciałbym pogadać.
Chaz Somers
Chaz Somers? To jakiś
żart? Skąd on niby miałby mieć mój numer? Może jak zadzwonię to się dowiem.
Wybrałam ten numer i po chwili w słuchawce usłyszałam jego głos(c-chaz;
j-julia)
C-Cześć
J-Ymm…hej
C-To jak,
masz czas?
J-Mam, ale
po co chcesz się spotkać
C-Mówiłem, a
raczej pisałem no ale nie ważne. Chce tylko pogadać
J-Ok.
C-Dzięki.
Spotkamy się w tej kawiarni naprzeciwko parku?
J-Dobra, za
ile?
C- Za
godzinę?
J- Za
godzinę nie dam rady. Może być półtorej?
C-Spoko. To
jesteśmy umówieni?
J-Tak. No to
pa
C-Pa
***1h
później***
Do spotkania
z Chazem mam jeszcze pół godziny. Ciekawa jestem o czym najpopularniejszy
chłopak w szkole chciał ze mną pogadać. Jeszcze się przebiorę i idę. Wybrałam
jakieś ciuchy po czym szybko je na siebie założyłam i zeszłam na dół. Przy
okazji wstąpiłam jeszcze do kuchni po jakieś jabłko. Wzięłam jedno i wyszłam z
domu. Doszłam w wyznaczone przez chłopaka miejsce. Weszłam do kawiarni i po paru
sekundach dostrzegłam chłopaka. Podeszłam do stolika przy którym siedział i
zajęłam miejsce naprzeciwko bruneta.
-Cześć –
zaczęłam
-Cześć
-Więc…